Mówi sie, ze cza­su zat­rzy­mac sie nie da... Stan w no­cy na srod­ku po­la... zwróc oczy w strone nieba i podzi­wiaj je­go og­rom... stój tak przez chwile... Slychac cos? Cos czuc? W no­cy tak jak­by wszys­tko sta­je w miej­scu... Nie ma pedzacych sa­mochodów, nie ma ludzi spieszacych sie, go­niacych za czyms, nie wiedzac na­wet za czym... Jest cisza, spokój, a Ty slyszysz wte­dy wy­raznie jak Two­je ser­ce wy­bija rytm, wte­dy jest spo­koj­ne, wie, ze mo­ment na­dejscia no­cy jest dla niego spelnieniem naj­skryt­szych marzen, ze nie ma sie cze­go oba­wiac... W Two­jej glowie nie klebi sie wte­dy ty­le mysli, ze az glowa Cie bo­li... Chce aby ta­kie mo­men­ty trwaly w nies­konczo­nosc...