Pożegnanie

Pożegnanie

ONA była od zawsze.

Od kiedy sięgam pamięcią, przez prawie siedemdziesiąt lat zawsze była.
Jak przyjąć do wiadomości, że Jej tutaj już nie ma i nigdy nie będzie? Jak to możliwe?

Odeszła cichutko, bez cierpienia, w swoim domu. Z dłonią w dłoniach mego Brata, najlepszego opiekuna na świecie.
Miała prawie 97 lat.

Oczyma wyobraźni widzę, jak po drugiej stronie życia idzie świetlistą drogą ku Światłości Absolutnej, z przewodnikiem - Aniołem Stróżem i laska już Jej niepotrzebna...

Mamuś kochana, do zobaczenia!

doris7

doris7 2019-03-08

Bardzo mi przykro, szczere wyrazy współczucia [*]

dodaj komentarz

kolejne >