Nieszczęsna ofiara,  karp?  5/5

Nieszczęsna ofiara, karp?  5/5

Fotka sprzed roku.

Młody człowiek sterczał tu jakiś czas z wędką, aż udało mu się złowić taki okaz.
Najpierw gmerał paluchami w pyszczku ryby i mocował się z hakiem a potem zaczął pozować do zdjęć, które pstrykała w pląsach, zachwycona jego wyczynem dziewoja.

Z pyszczka ryby krew kapie na podest a ten supermen od siedmiu boleści robi sobie słitfocie!
Musi się przecież pochwalić przed połową świata na społecznościowych portalach!
Po sesji wpuścił okaleczone stworzenie do wody.
Dobry pan o złotym sercu, łaskawy pan, dobrotliwy pan!

Często widzę na powierzchni wody bielejące brzuchy dużych, martwych ryb. Kto wie, czy nie są to właśnie ofiary takich dobrych panów?
Przychodzi tu na połów pewien Azjata, ale ten zawsze ładuje zdobycz do siatki i zadowolony idzie do domu. Na kolację będzie ryba.
Łowić dla zabawy i okaleczać niewinne stworzenia to barbarzyństwo.
Gdyby można zajrzeć do głów tych osobników z wędką, to jestem przekonana, że u niektórych można by stwierdzić:
- Mózg w bardzo dobrym stanie, prawie nie używany!

Czy nigdy nie skończy się dręczenie zwierząt przez ludzi?!

mpmp13

mpmp13 2016-11-10

Basiu człowiek to najgorszy drapieżnik na świecie .

wiska

wiska 2016-11-10

Okaz piękny, szkoda że tak brzydko potraktowany:(

lidia23

lidia23 2016-11-10

straszne...
ludzie są straszni...
traktują zwierzęta jak rzeczy...wydaje im się że zwierzę nic nie czuje..
niektórzy ludzie nie mają w ogóle mózgu...
właściwie to siąść i płakać..
bo co tu można więcej zrobić?

halka

halka 2016-11-11

Smutną serię zdjęć pokazałaś;ludzi wrażliwych bardzo porusza taki widok.Wędkarze na pewno nie robią tego specjalnie - raczej nie myślą,co może się stać z zerwaną linką i haczykiem.Zauważyłam u siebie,że w miejscach gdzie gromadzą się ptaki jest zakaz łowienia i nigdy w tych miejscach nie spotkałam wędkarzy.Kiedyś dwaj chłopcy przyszli nad staw i z mostu zarzucali "prymitywne" wędki. Pan im zwrócił uwagę..."umiecie czytać co tu pisze?"...nie dyskutowali,wsiedli na rowery i odjechali.Myślę,że to co spotkało te ptaki,spowodowali tacy "pseudowędkarze".
Mój znajomy jest zapalonym wędkarzem i wędkuje tylko dla sportu bo złapane ryby wypuszcza. Podobno regulamin wędkarski pozwala na to.

mibunia

mibunia 2016-11-11

Jeżeli złapał go aby mieć obiad lub kolację..ok...
Jednak nie mogę się pogodzić z łowieniem n ilość...potem woda wyrzuca na brzeg takie biedne ryby... Mewy się cieszą...

dodaj komentarz

kolejne >