na niedużym cmentarzu przy nieistniejącym już kościele (zborze?) któregoś z odłamów protestanckich.
Budynek spłonął dziesięć lat temu, ale cmentarz zachowano w dawnej postaci.
Nie przypomina on naszych polskich miejsc ostatniego spoczynku.
Jest tu kilka większych pomników - z nazwiskami dawnych bogatych rodzin - i sporo mniejszych.
Kamienne pamiątki - na zdjęciu - ufundowały zapewne osoby niezamożne, tak przypuszczam.
Trudno nam wyobrazić sobie takie kamyczki na naszych cmentarzach.
lidia23 2016-10-31
hmm....no cóż...-co kraj to obyczaj..
na zachodzie takie są właśnie nagrobki..
u nas są pomniki ale te zwykłe dla zwykłych ludzi i te ogromniaste dla księży ,którzy pracowali w danej parafii...
przy takich nagrobkach jak tutaj jest dodatkowy problem bo trzeba ciągle pilnować aby trawą nie zarastały..
ale pewno o to dbają odpowiednie służby..
my musimy sami i jakoś sobie nie wyobrażam ciągle o trawie myśleć od wiosny do jesieni..
_____ale się znów rozpisałam..uuu_____
halka 2016-10-31
Na cmentarzu katolickim w moim mieście większość nagrobków jest właśnie taka...płyta metalowa w trawie.Mnie osobiście się ten sposób pochówku podoba;nie ma nawet porównania z pomnikami z marmuru,które są na polskich cmentarzach.Ale jak mówi większość...co kraj to obyczaj.