Kociątko moje....

Kociątko moje....

...padło po wyczerpującej podróży do weterynarza ;p w piątek wybrałyśmy się z moją koleżanką i swoimi kotami do pani weterynarz ;p to co działo się w transporterze tam i z powrotem trudno by opisać ;p jeden wielki warkot i tuman kłaków, a niestety, dysponujemy jednym tylko transporterkiem i kociaki musiały sie nim podzielić

dodane na fotoforum:

magtan

magtan 2013-07-14

Biedne maleństwo! A wet cały po wizycie Gryzeldy? :P

dodaj komentarz

kolejne >