młode kormorany...

młode kormorany...

WIDZIMY SIĘ W NIEDZIELĘ PRZY URNACH!
3/3

No i jest jeszcze „coś”…
Po 8 latach „dobrej zmiany” już niemal wszyscy w Polsce wiedzą, że PIS to w istocie wielotysięczna organizacja przestępcza, której członków obowiązują mafijne zasady postępowania, mająca w dodatku wiele cech typowej sekty. Wiemy to nie tylko my, ale wiedzą także oni.
Więc jeśli teraz startuje w wyborach nawet jakiś młody, niedoświadczony działacz PIS-owskiej młodzieżówki, który nie ma jeszcze na swoim koncie żadnych kompromitujących uczynków, to nie łudźmy się, że jest on w PIS jakimś pozytywnym wyjątkiem, jakimś idealistą, który różni się od swoich starszych partyjnych kolegów i któremu naprawdę leży na sercu dbanie o dobro jakiejś lokalnej społeczności.

W PIS nie ma już żadnego uczciwego i przyzwoitego człowieka. Są tylko przestępcy, oszołomy i kanalie oraz tacy, którzy przestępcami dopiero się staną, jeśli będą oczywiście mieć z tego jakąś osobistą korzyść.
Przestępcy nie tolerują w swoim gronie ludzi uczciwych.
Z wielu powodów są dla nich bardziej niebezpieczni niż prokuratorzy. Jeśli więc byli w PIS jacyś uczciwi i przyzwoici, to ich już dawno nie ma. A już na pewno nie startują w wyborach z list PIS, bo na nich Nowogrodzka umieszcza tylko sprawdzonych i zaufanych swoich członków.
Trudno uwierzyć, że ten młody działacz PIS nie ma wiedzy o setkach afer swoich starszych kolegów...
Jeśli jej rzeczywiście nie ma, to znaczy, że jest zwykłym przygłupem lub fanatykiem, który przed tą wiedzą po prostu się broni. A więc nie nadaje się na żaden urząd, nawet w radzie gminy. Jeśli zaś ma tę wiedzę, a mimo to chce nadal reprezentować swoją partię, to sam sobie wystawia świadectwo…
Nie da się tkwić w szambie i pozostać nieubrudzonym.

Nie traktujmy lekceważąco tych wyborów, bo na szczeblu lokalnym samorządy mają na ogół większą władzę niż państwo. To one podejmują decyzje o wydatkowaniu MILIARDÓW EURO Z BRUKSELI ❗️ To samorządy podejmowały haniebne uchwały wymierzone w osoby LGBT❗️ To właśnie te traktowane z przymrużeniem oka samorządy są zresztą kuźnią kadr PIS❗️

Gdy się przegląda CV ich czołowych polityków to widać od razu, że tylko część z nich dostała się na partyjne szczyty z dawnego „zakonu PC”. Jednak miażdżąca większość – Błaszczak, Sasin, Szydłowa-„Oborowa”, Gosiewska, Dworczyk, Ast, Buda, Bochenek, Müller i setki innych – swoje przestępcze kariery zaczynała właśnie w strukturach samorządowych (jako radni, burmistrzowie, wójtowie) w Legionowie, Wołominie, Brzeszczach, Siedlcach…
Ten arcyłajdak Wąsik zaczynał jako radny dzielnicy Praga-Południe, a potem był burmistrzem Wawra.
Oni wszyscy, gdy w tych wyborach samorządowych startowali też wydawali się uczciwymi idealistami lub społecznikami.
Tak więc teraz, głosując na naszych kandydatów, zablokujemy dostanie się do władz lokalnych jakimś następcom Błaszczaka, Obajtka lub Sasina.

Kolejną okazję dorwania się do koryta będą mieć dopiero za 5 lat. A Kaczyński nie ma, poza dostępem do koryta, czym kupić ich lojalności i aktywności w działaniach na rzecz PIS.
Już samo to, że Kaczyńskiemu tak cholernie zależy na wygraniu tych wyborów i utrzymaniu władzy w jak największej liczbie sejmików, powinno nas zmobilizować do stanięcia na głowie, by PIS te wybory przerżnęło. To będzie kolejny gwóźdź do ich trumny.
Skoro dla przyszłości PIS samorządy stały się tak ważne, to automatycznie muszą stać się równie ważne dla nas.
Wynik tych wyborów zadecyduje nie tylko o udziale we władzach na szczeblu lokalnym, ale będzie mieć także wielki wpływ na całą naszą scenę polityczną. Musimy odciąć partii Kaczyńskiego tlen…

Ktoś może powiedzieć, że piszę dziś o sprawach tak oczywistych, że szkoda czasu na to pisanie i lekturę tego felietonu. Tyle że jeszcze pół roku temu nasz masowy udział w każdych bez wyjątku wyborach również wydawał się oczywisty, a dziś część z nas zastanawia się, czy w niedzielę w ogóle iść do urn!

Od 10 lat mieszkam w małej wiosce w pobliżu Wrocławia. Codziennie jadąc do i z pracy widzę dziesiątki wyborczych banerów rozwieszonych na ogrodzeniach, barierkach i słupach. Nie znam nikogo z tych, których twarze widzę na banerach.
Ja nawet nigdy o żadnym z nich nie słyszałem!
A jednak nawet gdyby się w niedzielę waliło i paliło, to z całą pewnością wezmę udział w tych wyborach.
Nie wiem jeszcze, na jakie konkretnie osoby zagłosuję.
Wiem natomiast świetnie, przeciwko którym osobom zagłosuję. Skoro nie znam żadnej z osób kandydujących, to po prostu zaufam tym, którzy je umieścili na listach swojej partii.

Dziękuję za uwagę.
I proszę o udostępnianie tego tekstu gdzie się da, komu się da i kiedy się da...
Jacek Nikodem/Awarski/Winiarski

(komentarze wyłączone)