Frühlingsknotenblume (Śnieżyca wiosenna)

Frühlingsknotenblume (Śnieżyca wiosenna)

KAMILKA ZAWIEDLI WSZYSCY…
3/3

Nie wiem, czy pamiętacie, ale w 2016 r. rząd PIS wprowadzając w pośpiechu "500+" był organizacyjnie zupełnie nieprzygotowany do przeprowadzenia tej gigantycznej operacji. Postanowił więc przerzucić całą "czarną robotę" na kogoś innego, a samemu chwalić się tylko wielkim em. No i rząd PIS "wrobił" w to właśnie MOPS-y. I nikt się wtedy w PIS nie przejmował tym, że w ten sposób pracownicy opieki społecznej będą mieć dużo mniejsze możliwości m.in. kontroli i pomocy rodzinom dotkniętym skutkami patologii społecznej, w tym przemocy domowej.

Dzwony alarmowe biją od dawna, tylko nikt z rządzących w Polsce zupełnie się tym nie przejmuje! Przecież to nie przypadek, że rok w rok mordowanych jest w Polsce (w przeliczeniu na liczbę mieszkańców) 3-krotnie więcej dzieci, niż w takiej np. Belgii lub Szwecji!
Gdyby Kaczyński, zamiast wymyślać abstrakcyjne zagrożenia i czysto wyborcze hasła o „przeciwdziałaniu seksualizacji dzieci” (?!), pomyślał o rzeczywistych zagrożeniach dla ich życia i zdrowia, mielibyśmy zgoła inną sytuację. No ale małe dzieci nie są elektoratem PIS, więc niby dlaczego Kaczyński miałby się martwić o ich bezpieczeństwo?
Gdyby Ziobro zajął się zaostrzeniem kar za stosowanie przemocy w rodzinie i rzeczywistym (a nie pozorowanym) ściganiem oprawców, zamiast zmianami w kodeksie karnym pod kątem oczekiwań tej mściwej francy (i złodziejki) swojej matki, to wielu cierpień dzieci dałoby się uniknąć. Ile dziecięcych żyć udałoby się uratować, gdyby za ich maltretowanie groziła oprawcom kara 15 lat więzienia, a nie od 3 miesięcy do 5 lat, jak to jest obecnie?!

Ale Ziobro wkracza na scenę dopiero wtedy, gdy ma w tym jakąś polityczno-wizerunkową korzyść… Na co dzień zajmuje się nie zwalczaniem przemocy w rodzinie, tylko niepokornych sędziów, jątrzeniem w TK i zbieraniem „haków” na Kaczyńskiego i Cepa. Teraz też szybko nabrał wiatru w żagle i w obecności swoich ulubionych kamer zapowiedział domaganie się przez prokuraturę dla zabójcy Kamilka najwyższego wymiaru kary, czyli dożywocia! Łaskawca... A czego innego może się, k!$#%wa jego mać, domagać prokuratura za zabójstwo dziecka ze szczególnym okrucieństwem?!

Gdy w 2020 r. matka i jej konkubent zamordowali z podobnym wyjątkowym okrucieństwem 2-letniego Marcelka w Chodzieży i stało się to wręcz za przyzwoleniem prokuratury i tzw. policji, to jak Ziobro ukarał swoich podwładnych prokuratorów? Stanowisko stracił wtedy i został zawieszony na 3 miesiące (!) szef chodzieskiej prokuratury, Ciesielczyk. I tyle...
Choć prokuratorzy doskonale wiedzieli o katowaniu dziecka, to po jego pierwszym pobycie w szpitalu ponownie oddali je w ręce opiekuna-oprawcy. No i ten przez następne 6 miesięcy katował Marcelka, a potem matka udusiła własne dziecko. I dopiero wtedy wkroczył do akcji Ziobro, też w świetle fleszy żądając wysokich kar dla obojga oprawców. „Państwo PIS” nie zrobiło wtedy kompletnie nic, by uratować 2-letniemu dziecku życie. Przeciwnie, zrobiło bardzo dużo, by Marcelek stracił życie, po wielomiesięcznych katuszach.

Zamiast zapobiegać zabijaniu niewinnych dzieci „państwo PIS” woli urządzać naloty prokuratorów i CBA na gabinety ginekologiczne w poszukiwaniu dowodów na zabiegi nielegalnej aborcji. „Państwo PIS” dużo bardziej zainteresowane jest bezpieczeństwem zygot i kilkutygodniowych płodów, niż już urodzonych dzieci. Dopiero gdy dziecko nie żyje państwo pokazuje swoją stanowczość i skuteczność. Do karania zabójców oni są pierwsi, tylko nie chce im się wcześniej przeciwdziałać zabójstwom.

Kamilka zawiedli dosłownie wszyscy… Wszyscy!
Gdy się patrzy na statystyki zbrodni na dzieciach w Polsce oczywiste staje się, że najbardziej zawiodło Go państwo. Gdy zawodzą wszyscy, to automatycznie za jednego z największych winowajców należy uznać właśnie państwo i jego system ochrony najsłabszych. Bo tylko państwo ma władzę nad tymi "wszystkimi", którzy zawiedli. To państwo odpowiada za stworzenie i sprawne działanie systemu, który ma chronić dzieci przed wszelkimi zagrożeniami. A w „państwie PIS” taki system w ogóle nie istnieje.

Dziękuję za uwagę.
Jacek Nikodem/Awarski/Winiarski

(komentarze wyłączone)