Tenże świat lawendowy- morze antidotum
na szpilki, cięte brzytwy, nieudogodnienie,
tenże świat obrazkowy zrywa się do lotu,
zalewa siedem brzegów, na miedzach złocienie.
Tenże świat nienazwany chciałby dać znak życiu
bez dramatycznych błędów, bez chłodnej rezerwy,
że wszystkie szczęścia razem we wspólnym okryciu,
są od łoża łubinu skromniejsze bez przerwy.
Dzisiaj nie znaczy jutro- trzeba być cierpliwym,
lecz kiedyś to zobaczysz bez jawnej wrogości,
jeśli dusza zapragnie widzem być gorliwym,
że wnet pogubisz w tyle piekielne swe złości,
że dzień słoneczny wstanie- piękny, sprawiedliwy,
że kwitnące łubiny w sercu będą gościć...
Adam Siwołowski