etta32 2011-01-19
Jak będę miała dreszcze, to nie zasnę;) Ale może pokołyszę się w rytm tanga:)
Tylko nie strzelaj, gdy pomylę krok;)
etta32 2011-01-19
Uff... :) To ruszam do tanga (nie w tango), bez róży w zębach, bo mam tylko ususzone - róże, nie zęby:)
atoja 2011-01-19
ruszaj zatem bezpiecznie..:-)))
nie suszyłaś ..zębów..? za to włosy...owszem..hehe..:-)))
etta32 2011-01-19
Zęby suszę latem na słońcu podczas uśmiechu; zimą to niebezpiecznie, bo mogą zamarznąć i brzdęk:)
atoja 2011-01-19
i tak trzymaj:-)))
niektórzy twierdzą, że bardzo...podeszły..hehe...
ja nie pamiętam...już :PPPPP
etta32 2011-01-19
Jak będziesz pamiętać tylko dzieciństwo, a zapomnisz, że wstawiłaś wodę na herbatę, to dopiero będzie podeszły wiek;) Teraz jesteś co najwyżej pełnoletnia:)
atoja 2011-01-19
niektóre panie..już mi cezurkę wystawiły..:p znaczy się dobrze jest..:-)))
pamiętam o wodzie na herbatę...czajnik gwiżdże......:PPP
atoja 2011-01-19
heheheheee..ależ mnie rozbawiłaś - do łez...:-)))))))
pewnie..że nie, "mlodam" wszak..:PPPP
no..może.....czasem......:PPPP
etta32 2011-01-19
Czyli wszystko ok:) Ja często zapominam, że wstawiłam wodę - nie lubię gwizdka. I tak się gotuje i gotuje i gotuje, podczas gdy ja np. spędzam miło czas na garnku. A woda w garnuszku się gotuje i... czasem nawet nie mam na pół kubka;D
atoja 2011-01-19
woda w garnuszku..gotuje się, oj gotuje..mnóstwo pary...a jak się rozwieje..nic nie ma.....hehe
moi synowie dbają o to, by gwizdało..ja nie lubię tej "muzyki", jak Ty..:-)
etta32 2011-01-19
Najprościej byłoby zamontować komputer w kuchni, albo czajnik w pokoju - innego wyjścia nie widzę:)
Dobranoc Atojo, miło się gawędziło, ale jutro kolejny dzień roboczy i wstawanie o poranku...:)
atoja 2011-01-19
może spróbuję..? :-)
ranek jest mój, jeszcze nie muszę wstawać tak wcześnie...ale..tęsknię powoli za tym..
dobrej nocy Etto:-)))
pantoja 2011-01-19
Wtrącę swoje trzy grosze w kwestii gotowania wody. Nie ma co liczyć na gwizdek jak np. gra mi muzyka na full. Nie liczę już na to od czasu spalenia dwoch imbryków. Od dawna kupuję elektryczne z filtrem. Same się wyłączają. Moim zdaniem to jeden z najlepszych wynalazków XX wieku (poza pralką:))...Szkoda, że nie mam garnka i rondla samowyłączających się. Kilka spaliłam przez komputerowe ciekawstwo o potrawach jakie sie w nich dusiły wolę nie wspominać:))....po takim wyznaniu może mnie ktoś ustrzelić:))
anna40 2011-01-20
o pieronie,zaczynam się bać :))
mam nadzieję,że nie dostanę kulki ;)
atoja 2011-01-20
hehehe, Pantojo..nie zamierzam...widocznie fotografia jest Twoją pasją, a nie gotowanie..:P
:-))