moje ukochane adoptki :)))
cudowne obydwa, zachowują się jakby zawsze były razem, grzeczne, posłuszne jak na setery przystało :))))
oczywiście tak zachowują się po dwóch dwugodzinnych spacerkach każdego dnia, bez względu na pogodę :))))
w polu znikają, ale wracają w granicach przyzwoitości :)
Frida jest śliczna, przytulaśna i szalona, błyskawicznie rozruszała Setisia, ku obopólnej korzyści :))))
Jesteśmy wszyscy szczęśliwi, że to Frida zamieszkała z nami :)))
Rozjaśniła niebo nad nami po odejściu Zarenki....
pablo73 2015-06-29
powiem szczerze że trochę mi się dziwnie patrzy teraz na wasze fotki... zawsze było biało-rudo.... Zarcia i Atisiek zawsze będę ich pamiętał... ale cóż, ces't la vie... Fridka też jest cudowna... :)
atiseti 2015-06-29
Pablo ... nam też jest trudno się przyzwyczaić, do dwóch rudzielców u nas, ale po takim nieoczekiwanym odejściu Atisia a potem Zarenki serce miałam w takiej rozsypce że postanowiliśmy już pożegnać się na zawsze z naszymi białymi anglikami .........
Na szczęście Frida jest cudną przytulanką, szaloną a jednocześnie jest całkowicie bezproblemowa, ciągle uśmiechnięta i zorientowana na człowieka :))))
Fridy nie sposób nie kochać :))))