PAMIĘCI IRENY SOLSKIEJ 1875  - 1958

PAMIĘCI IRENY SOLSKIEJ 1875  - 1958

Irena Solska to pseudonim, urodziła się jako Karolina Poświk. Matka, projektantka tkanin i porcelany, chciała, by córka poszła w jej ślady. Nie udało jej się jednak powstrzymać dziewczyny w dążeniu na scenę. Na debiut ostała od razu główną rolę i już wtedy pokazała, że ma talent. Potem było już tylko lepiej. Była świetna zarówno w rolach tragicznych jak w komedii. Żyła sztuką i potradiła tę pasję przekazać widowni, na scenie budowała takie napięcie, że wystarczało jej jedno słowo, by publiczność doprowadzić do płaczu. Solska była żywym dowodem, ze uroda jest bez znaczenia. Od dziecka słyszała, że jest brzydka i… była brzydka – za duży garbaty nos, za wysokie czoło, kryte pod włosami, za szerokie usta, oczy w „owsianej” oprawie… A mimo to posiadała taki erotyczny czar, że mężczyźni dosłownie zabijali się o nią. Dla niej miłością życia był…. mąż Ludwik Solski, również genialny aktor. W małżeństwie, niestety, mniej wielki. Irena dosłownie go wielbiła jako Mistrza, on… nieustannie ją krytykował, rzekomo dla jej dobra. W kilka lat po ślubie odkryła, że ma dziecko na boku, urodzone już po ich ślubie. Przeżyła szok, ale uczepiła się nadziei, ze może on chce dziecka, że jeśli urodzi mu dziecko, uratuje małżeństwo. Nie uratowała. Kiedy Irena oczekując porodu wypoczywała na wsi u ciotki Solski pojechał sam zrelaksować się do Zakopanego. Tam poznał swoją późniejsza następną żonę i wybrał się z nią na wakacje za granicę. Co prawda wrócił jeszcze do Ireny, ale małżeństwo wkrótce się rozpadło. Gwiazda triumfująca na scenie nigdy nie zaznała szczęścia prywatnie. Nie udał się jej romans z Witkacym, ani drugie małżeństwo z urzędnikiem Leonem Grosserem, ani próba ułożenia sobie życia na starość z ziemianinem Osmolskim. Los stopniowo odebrał jej wszystko – z powodu Parkinsona musiała zrezygnować ze sceny, jedyna córka zamieszkała za granicą, jedyny wnuk został rozstrzelany „z wyroku”AK. Żyla długo , coraz bardziej samotna i nieszczęśliwa. Odeszła w marcu 1958 roku.

lordand

lordand 2018-04-23

...i jak żyć...
...żeby dobrze przeżyć życie...???

nextday

nextday 2018-04-23

i pomyslec..ze takie klimaty do dzis 'graja w kinach' ;-)

zby60

zby60 2018-04-23

https://www.youtube.com/watch?v=LJFqrM9hOus

vezel

vezel 2018-04-23

Pięknie pozdrawiam,miłego tygodnia... :) takie życie...

jaba55

jaba55 2018-04-23

smutne to...

satsuma

satsuma 2018-04-23

Oj ci mężowie .....jak dobra żona to mąż....nieszczególne.
Ładnie opisałaś i pokazałaś Irenę Solską.

ewik57

ewik57 2018-04-23

Rachela z Wesela Wyspiańskiego- rola, która przeszła do legendy.

alvin

alvin 2018-04-24

Ciekawa historia sławnej kobiety...i tu też potwierdza się znane powiedzenie, że ''życie nie jest usłane różami''...

pazur52

pazur52 2018-04-24

RE... to Fil z nim rozmawiał :) może za dużo powiedziane :)Fil mówił pies słuchał nawet przestał szczekac i pokazał ząbki w uśmiechu :)

eleonor

eleonor 2018-04-26

re: natlenianie wody. Bo w potoczku i połączonym stawku żyją ryby: kolorowe dla ozdoby; karpie na wigilijny stół w hotelowej restauracji

dodaj komentarz

kolejne >