MARII PAWLIKOWSKIEJ-JASNORZEWSKIEJ
24.XI.1891-9.VII.1945
Świat ten jest dla mnie i jam jest dla świata,
ktory ciężarem serce mi rozgniata
jak nieprzyttomny kochanek.
Daję mu wszystko, nie trwożąc się o nic,
choć grozi śmiercią, którą trzyma w dłoni
mnie, majwierniejszej z kochanek.
Zabawki, skarby, umarłe motyle
kładzie przede mną i leżą przez chwilę
aż znów je wicher rozmiecie.
Całuję usta jego wieloustne:
mów o milości, niż na zawsze usnę
w ramionach twoich, mój świecie...
rycho2 2010-07-09
jej wiersze są właśnie takie "do czytania"
dzień dobry, cieplutkie pozdrowienia pozostawiamy na miłe popołudnie i wieczór, Basia i Ryszard