Poza bogatą kolekcją modeli okrętów, broni, wyposażenia oraz maszyn, muzeum pokazuje też, jak wyglądała praca w ówczesnych warsztatach stoczniowych oraz życie na okrętach. Realizmu w poszczególnych salach dodają dźwięki nawiązujące do różnych sceny z życia marynarzy i pracowników stoczni. Efekt wzmacnia też oprawa całości, czego przykładem mogą być znajdujące się w jednym z pomieszczeń sztuczne kawałki ryb z pływającymi nad nimi małymi robakami. Dość wyrazista była też scena amputacji nogi, a zwłaszcza sączące się przy niej odgłosy cierpienia. Nieco gorsze samopoczucie mamy na ekspozycji wnętrz statku z XVII w. Rekonstrukjca części okrętu wojennego pokazuje ładowanie działa przez załogę. Muzealnicy zadbali o szczegóły.Tu też w mięsie przewożonym przez marynarzy widać realistyczne robaki, zaś na pokładzie tak śmierdzi, że szybko odechciewa się bycia romantycznym wilkiem morskim.
elza100 2019-03-13
Wszyscy pracują ...Nie zazdroszczę im tych trudnych warunków pracy ,a zwłaszcza smrodu brr....