pragnę mocniej
do pożółkłej topoli
na srebrnej drodze
pełnej lipcowego kurzu
pragnę Ciebie
deszczem na moje nagie ciało
spłyń
drzewa szeptały trwożnie
dzień dzień
śmiały się cicho
noc
nocą w moje rozchylone ręce
ciepłą nocą
wilgotną rosą
przyjdź
<Halina Poświatowska>