Loni juz jako pelnoprawny czlonek rodziny.
Ania twardo obstaje, ze oczy ma czerwone i zalzawione od wiatru. Zadna tam astma czy uczulenie.
Loni zostala takze przedstawiona Demolowi. Bylo troche szczekania, warkotow i szczerzenia zebow. Na koniec Loni wyjadla wszystko z Demolowych misek. Interwencja weterynarza nie byla konieczna.
Tylko ten HALAS!!!!! Trzy panny i dwa psy. Jak to przezyjemy, to nic nam juz nie straszne :)