qwitek 2014-11-30
w przeważającej ilości nie ulegają,
tzn. nie cierpią chodzić po sklepach, przekładać artykuły, przebierać, odwiedzić kilka sklepów aby pomiędzy nimi wybrać ten w którym już byli i kupić rzecz taką samą jaka była w każdym poprzednim miejscu.
Dla faceta to strata czasu. Najczęściej wchodzi, zobaczy że jest to co potrzebne, kupuje i wychodzi.
Aniu, napisz sobie w domu na kartce co masz kupić i w sklepie wkładaj do koszyka tylko to co jest na liście i nic więcej *<;-))
anijas 2014-11-30
qwitku, daję radę, choć przyznam, że zdarza mi się skusić na coś czego w danym momencie nie potrzebowałam ;)
dzaga 2014-11-30
To jest atawizm z czasów ludzi pierwotnych. Mężczyzna polował na konkretnego mamuta , a kobieta zbierała co popadnie. I tak zostało do dzisiaj.
maria57 2014-12-06
Aniu, powiem Ci coś. Już dawno stwierdziłam, że najbardziej cieszą mnie rzeczy kupione tylko dlatego, że od pierwszego wejrzenia mnie zachwyciły. Jak tylko było mnie na nie stać właśnie wtedy kupowałam. Sprawiają mi niezmiennie radość po dziś dzień. W drugiej kolejności cieszę się rzeczom, na które musiałam długo pracować i oczywiście przede wszystkim właśnie osobiście pracować, a nie ze środków np podarowanych (nie, nie - nigdy nic nie ukradłam, bo jeszcze taka forma zdobywania środków istnieje)
więc też sobie daruj modlitwy przed sklepem z koszem w ręku. Od czasu do czasu dobrze zrobi poszaleć. Potem zostają nawet fajne wspomnienia. Też przez to przechodziłam - mam do tej pory fajne wspomnienia. Polecam z całego serca