KRESY

KRESY

Krzemieniec - epitafium Juliusza Słowackiego w kościele Sw. Stanisława.
Z odsłonięciem oficjalnym było dosyć dowcipnie: Rzecz jasna, że takie wydarzenie nie mogło się obejść bez obecności gubernatora Wołynia. Jego, jak zresztą większości prominentów nigdy i nigdzie nie lubiano. Tym bardziej zaskakującym było dla gubernatora powitanie i przyjęcie, urządzone na jego cześć przez parafię Krzemieńca. Gubernatora podprowadzili do epitafium i zapytali, jak ono mu się podoba. Zaskoczony gubernator odpowiedział że jest ładne, co zostało potraktowane jak oficjalna akceptacja i dzieło to natychmiast poświęcono. Z czasem wyjaśniło się, że gubernator w ogóle nie wiedział kto to jest Juliusz Słowacki.

paw134

paw134 2009-10-04

Dobry dowcip...piękne epitafium...! i "niech żywi nie tracą nadziei..."
Życzę dobrej nocy i słonecznego poniedziałku :))

panib

panib 2009-10-06

Warto wiedzieć o takich ciekawostkach związanych z polonicami...

dodaj komentarz

kolejne >