(...)
Kiedy Ceik buszował po torbie zaproponowałem mu paluszek a on chętnie przyjął zaproszenie. Przespacerował mi całą rękę a nawet sprawdził która godzina.
Trwało to dość długo i w końcu musiałem wracać do domu. Tymczasem Rusałka tak się zadomowiła że wcale nie zamierzała odlecieć. Siedziała mi już na koszuli i zajadała się jej smakołykami.
Wsiadłem na rower i pojechałem z rusałką - jak broszką.
Ciekawe że właśnie te rusałki dość często siadają mi na ręce
bo to nie jest pierwszy ani drugi ani nawet trzeci taki przypadek.
an36a 2009-07-19
Bardzo dobre!!!!!
akciwon 2009-07-19
Rozpoznają w Tobie bratnią duszę, stąd ich spoufalenie... Jak widzę dostarczają Ci nie tyle świetnych tematów do ujęć, ale i emocji do pozazdroszczenia... :))
psotki2 2009-07-24
ha... no i masz paluszkowca ;))