Koniec sezonu 2017

Koniec sezonu 2017

Zakonczenie sezonu 2017
i małe podsumowanie. :)

Dla mnie sezon motylkowy zaczyna sie pod koniec kwietnia wraz z początkiem pojawu oriona a konczy się pod koniec
lipca kiedy kończą się gniade.

W tym roku szczęśliwie udało mi się zrealizować wszystkie moje plany.
Oczywiście było mnóstwo przeróżnych problemów ale najważniejsze że udało się osiągnąć cel.

Po 1. Nowy gatunek modraszka - wikrama.
Na znanych mi 4 stanowiskach tylko na jednym udało mi się go trafić.
Była też parka. :)

Po 2. świeże oriony.
W tamtym roku fociłem zlatane i wypłowiałe.
W tym roku byłem dużo wcześniej i były świeżutkie. Doszło drugie, bardziej komfortowe stanowisko tego motylka.

Po 3. Stadko eumedonów.
W tamtym roku udało mi się zfocić tylko jednego. Byłem na tym stanowisku kilka razy i już nie spotkałem innego. Podobnie było na innych pewnych stanowiskach. Zero motylków.

W tym roku poświęciłem temu gatunkowi ponad 2 tygodnie. Odwiedziłem sporo różnych "niby" pewnych stanowisk w różnych rejonach Polski. Wszystko na daremno. Dopiero wyprawa na dolny śląsk przyniosła jakieś rezultaty.
Na trzech oddalonych od siebie stanowiskach zaledwie 5 motyli.
Na sporej rozmiarów łączce pełnej bodziszka - jeden, maxymalnie
dwa motylki. Byłem umiarkowanie zadowolony bo nareszcie był ale
nie usatysfakcjonowany ich ilością. Wracając do domu zboczyłem trochę z trasy aby zaliczyć jeszcze jedno stanowisko na górnym śląsku. I to był strzał w dziesiątkę. Na małym skrawku przydrożnej drogi ok 8 samców i 2 samiczki. To było to czego szukałem. Teraz miałem modeli pod dostatkiem i to
w komfortowych warunkach. W przyszłym roku z pewnością odwiedzę to stanowisko
oraz przeszukam innych w sąsiednich miejscowościach.

Po 4. Świeżutkie gniade.
W tamtym roku spotkałem zaledwie kilka pod koniec jego występowania.
W tym roku byłem w idealnym czasie.
Na 1ym stanowisku nic,
na 2gim około 10ciu
a na trzecim ponad 20tu.
Ostatnie stanowisko jest wyjątkowo luksusowe bo parkuje auto
idę około 20 metrów i już jestem
w krainie pełnej gniadych.

Po 5. Araxerxes
To ostatni modraszek, którgo brakowało mi do kolekcji. Trzeba być dokładnie w określonym miejscu i czasie.
Pierwszy wypad pod Toruń okazał się porażką. Potem pojechałem do puszczy augustowskiej i tu nareszcie go spotkałem.
Bardzo fajny i sympatyczny motylek ale kosztował mnie wiele kilometrów.
Przy okazji udało mi się spotkać dość rzadką dostojkę.

Po 6. Lazurek
Wracają do domu odwiedziłem luksusowe stanowisko gniadych.
Było ich mniej i wiele zlatanych ale najciekawsze że pojawiło się świeżutkie
pokolenie lazurka. Było ich całkiem sporo i mogłem poświęcić im sporo czasu.

Po 7. Inne.
Po drodze zahaczałem o inne ciekawe stanowiska. Na jednych było to porażka
na innych gdy nie znajdowałem poszukiwanego, trafiałem na inne fajne motyle.
np.Ogromne stanowisko arionów i likaonów na wielkich połaciach macierzanki.

Po 8. filmiki
Udało mi sie zrobić kilka filmików ...
ale na razie nie chce mi się zajmować ich obróbką ani wrzucać do sieci. Dopiero się uczę filmować więc nie jest to jakaś uczta dla oka. Myślę że dość szybko filmiki wyprą zdjęcia.

Podsumowując
Bardzo udany motylkowy rok. Miałem sporo czasu aby odwiedzić sporo stanowisk.
Pogoda była umiarkowanie życzliwa. Nie było wielkich upałów ale nie było też
wielu deszczowych dni. Z odrobiną cierpliwości dało się wszystko obskoczyć.

Co na minusie ?
- tylko jedna obserwacja bagniczka. Na plus że była to samiczka.
- obserwacje alexis były dość kiepskie jednak na plus że udało mi się
trafić na tzw bezkropkowe samce.
- wiele stanowisk które przed laty były wykazywane duże ilości motyli
obecnie świecą pustkami, zarośnięte, zakrzaczone lub z kolei nadmiernie
wykaszane, osuszane, zaorane lub inaczej zagospodarowne i zniszczone.
- najbardziej jednak szkoda mi czasu, kiedy jest piękna pogoda a ja
tracę ją siedząc w samochodzie na dojazd do stanowiska na którym nic nie ma.

A na zdjęciu
wyjątkowo świeży artaxerxes, którego skrzydełka mieniły się wszystkimi kolorami tęczy. (Niestety większość zdjęć w których widać ten efekt jest nieostrych).
pozdrawiam i do przyszłej wiosny.

mpmp13

mpmp13 2017-09-04

Gratuluję Andrzeju osiągnięć . Ja przy okazji wędrowania za ptakami czasem jakiegoś motylka spotkałam. Uważam,że motyli jest z roku na rok mniej . Człowiek niszczy co się da dla swoich egoistycznych korzyści .

halb09

halb09 2017-09-04

Podziwiam Twoją znajomość tematu.
Ten motylek pięknie się mieni.....Pozdrawiam!

satsuma

satsuma 2017-09-04

Gratuluję tego co się udało zobaczyć i sfotografować a porażki to też część naszego życia ☺

renia54

renia54 2017-09-05

Gratulacje Andrzeju:)) Oby w przyszłym sezonie "połowy" były lepsze..:)))

czes59

czes59 2017-09-05

Musze przyznać, że wrażenie robią Twoje tegoroczne dokonania a i samo sprawozdanie bardzo ciekawe! Co to znaczy autentyczna pasja, dla której jesteśmy w stanie tak dużo zrobić. Ja w tym roku "szalałem" za pójdźkami, przepłacając te najczęściej wieczorne wypady wieloma przeziębieniami ale cóż. Wszystkiego dobrego:) Pozdrawiam:)

kedil

kedil 2017-09-08

Pasja wymaga poświęcenia , czasu i kasy,ale jaką frajdą jest. Gratulacje

madu02

madu02 2017-10-07

Piękna kolorowa pasja, podziwiam.

aiguill

aiguill 2018-06-06

Czekam na 2018 :-)

wolke1

wolke1 2018-06-21

ciekawy opis...
fotki bomba!

tebojan

tebojan 2019-05-27

Świetne fotografie. Wpuszczasz w kompleksy. Gratuluję piękne galerii.

dodaj komentarz

kolejne >