Mamerki - bunkier Gigant

Mamerki - bunkier Gigant

Wszystkie obiekty były doskonale maskowane przed rozpoznaniem z powietrza, m.in. ściany otynkowywano mieszaniną cementu, wiórów i trawy morskiej, nadając im fakturę kory drzew. Dodatkowo warstwa tynku miała absorbować energię wybuchu. Wokół kwatery stawiano sztuczne drzewa z siatkami maskującymi, tworzącymi grę cieni i rozmywającymi ostre kontury brył. Na dachach sadzono trawę, krzewy, drzewka pod nadzorem specjalistów ogrodniczych ze Stuttgartu. Nad całością kompozycji kwatery czuwał architekt krajobrazu. Oświetlone fioletowym światłem drogi wewnętrzne były niewidoczne z powietrza