Pójdę sobie w nieznane,
przez pola, łąki dalekie,
po drodze odnaleźć miłość
i zaszyć się w cichym lesie.
Nazbierać kwiatów polnych,
siąść przy kwitnącym wrzosie,
albo z miłością nazajutrz,
przejść się boso po rosie.
Słoneczne promienie zaszepczą,
wciąż szumieć będą drzewa,
zanucisz mi moją piosenkę,
wiatr włosy będzie rozwiewać.
Przecież to takie miłe
ta odrobina szczęścia,
ja i ty w leśnej głuszy,
tyle nam tylko potrzeba.
I tylko my we dwoje,
z daleka od ludzi i świata,
zakochani w przyrodzie,
w sobie na długie lata.
aut.niezn.
https://www.youtube.com/watch?v=vfQPUJpPsKM