To Lusi,tak ją Marcel nazwał(między sobą nazywamy ją Helena):)Jak jest niezadowolona wysuwa grzebyk z podgardla i wtedy jej nie dotykamy,czekamy aż złość jej minie,prawdziwa baba:)))))
fluidek 2010-11-06
Czyli się spełniły marzenia:))
ulaiza 2010-11-06
On tę swoją Lusillę najwyraźniej kocha, te jego maślane oczy....ciekawe, czy kiedykolwiek TAK spojrzy na kobietę;p;p a coś więcej o Helenie?:)
danka1 2010-11-06
Ciekawe kto na codzień będzie się nią zajmował ?
andzia58 2010-11-06
....i chyba zielenieje ze zlosci, podobnie jak ja;-)))...tarczyca mi zanika to chyba sobie taki grzebyk zainstaluje zeby nie dac sie zbyt szybko ugłaskać ;-))) - pozdrawiam i nie draznijcie Heleny:-))
jairena 2010-11-07
...Lusia , bo Helusia , może być i Usia:) Dobrze, że jej ten grzebyk z pysia nie wyrasta . A tak poza tym to chyba z nią wszystko w porządku? Prócz babskich humorów ma zdrowe podejście do rzeczywistości? Bo tak na moje oko to chyba jej rodowód sięga ( zgodnie z doktryną niejakiego A. Giertycha) smoków wawelskich a co za tym idzie polskich dinozaurów:)
Pozdrawiam Was serdecznie:)
bea01 2010-11-07
Ale fajna maa smoczyczka...
Pozdrawiam, miłej i słonecznej niedzieli życzę:))
Zapraszam do mnie na kawkę...
Moja znajoma kotka wabi się też Lusi...
tobieja 2010-11-08
różne przytulanki już widziałam ale ta bije wszystkie:))) cudna...
lasinho 2010-11-08
fajny zwierzak :)
marconi 2010-11-29
...chyba panienka...?-))