adekwatnie: skoro wschodzi na zachodzie to zachodzi na wschodzie, tak na moją prośbę!
chociaż nie powiedziałam jeszcze 'do widzenia' brzoskwiniom, mowy nie ma.
abstrahując od samopoczucia: nareszcie temperatura na zewnątrz pozwala mi bezkarnie biegać w nocy i wysiadywać na parapecie patrząc w to głupie Niebo, nie odmrażając sobie przy tym niczego :D
dodane na fotoforum:
ana1945 2009-04-28
Znaczy,najmocniej grzeje na północy,a chłodu szukajmy na południu,faaajnie podoba mi się:))))Serdecznie pozdrawiam
ana1945 2009-04-28
eee tam,ja sobie tak pofilozofowałam,żeby było trochę ciekawiej,a góry można przenieść:))))oglądaj noc i pokaż nam co zobaczyłaś,cieplutkiej nocki:)))