Ile bym koni nie miała, obojętnie jakiej rasy, maści czy renomy, to to ZAWSZE będzie mój najlepszy, najukochańszy koń i dla tej reszty niedościgniony wzór...
I aż mi serce staje na myśl, że kiedyś mogłoby Jej zabraknąć...
Mogę sobie wyobrazić moję życie bez czegokolwiek innego, za wyjątkiem tej małej, dzielnej, mądrej Siwej Kobyłki...
Jutro pojeździmy :)