Dziś dzień kowala...
Pleców nie czuję kompletnie. O ile Siwa sama swoje nóżyny trzyma, to Lena się majta przód-tył a Brawura z kolei kładzie się niemiłosiernie...
Mam siniaki na wewnętrznych partiach ud od kleszczenia końskich nóg, ale jestem zadowolona, bo Siwą i Lenę zrobiłam sobie sama :)
Ten mój Siwuś to ma jednak piękne te kopytka.
A w domu niespodziewanka - byłam przekonana, że muszę się jutro zwlec przed czwartą, a tu się okazało, że mam nocki :)
BENE
mortis 2011-12-16
miało być garnkowiczów, mała pomyłka się wkradła ;) - zagoniona jestem, bo jutro imprezka rodzinna i to dlatego.
A u Księżniczki to nie pokrzywka, ale trądzik niemowlęcy ;) - już to przerabiałam z pierwszym łobuzem :P zniknie ;)