Latające Pączki!!!

Bardzo mi się Brawura podoba obecnie. BeTi zdziałała cuda, jakie tylko Wiedźmy z miotłą wyczyniać potrafią i zaczynam podejrzewać, że Pączek na sam jej widok stwierdza, że lepiej pójdzie sama, bo nie wiadomo, co Ciocia wymyśli i zawsze może być gorzej niż przed chwilą...


Siwusi jutro kończy się okres ochronny, więc pyknę sobie terena do lasu. Kobył od paru dni się opierdacza z powodu ugryzienia w okolicy "podtybinkowej". Ale jutro się sfiniszuje i Siws pójdzie do roboty.


Poniedziałkowa impreza była jedną z lepszych. Z resztą, nie muszę wspominać, że do Sonabowych imprez to się nic nie umywa.


A propos Sonaby. Ostatnimi czasy chyba z 5 czy 6 razy przychodzili różni ludzie pytać o miejsce. Odpowiedź była jedna - u nas miejsca nie ma, ale jest jedna stajnia w okolicy, która jako jedyna tutaj miejsce ma, więc idźcie tam.

Zadziwiające, że wszyscy jak jeden mąż powtarzali, że TAM (taramtam) to tylko w ostateczności, albo że na TAMTĄ (tataramtam) stajnię, to nie są aż tak zdesperowani.

Mają ludzie renomę, nie ma co. :P no ale, cóż poradzę....