[14024581]

Wczoraj na jeździe, pomimo zamiaru nie było żadnej pracy. I to nie z winy Siwki, która chętnie współpracowała, jak zawsze, tylko z mojej.
Przewiało mnie chyba w terenie i po pięciu minutach jazdy na Siwce tak mnie rozbolała głowa, że ledwo widziałam na oczy.
Więc poklepałam sobie zadek w siodle robiąc Siwce dzień luźnej wodzy. Ja też nawet nie starałam się siedzieć poprawnie - po prostu się przewiozłam...
Ale dobrze wiedzieć, że jak się wodze zgubi w galopie jakimś cudem, to koniora chodzi na same tylko łydki :D
Za to Pączas w terenie po tym jak już się trochę przyzwyczaiła do faktu, że idzie SAMA to szła przecudnie.
Chociaż na początku to tak się bidula zdenerwowała, że nie dość, że zapluła się strasznie to jakieś piaffy mi tam uskuteczniała przed kałużą, której nie chciała przejść.
A potem już super - też dzień luźnej wodzy - zahaczyłam je sobie o siodło w galopie i tak sobie jechałyśmy galopem bez wodzy.
Nie wynika to z mojej głupoty, albo brawury - chciałam sprawdzić, jak się Pączek zachowuje nie czując oporu w pysku, żeby mieć jakieś pojęcie przed rozpoczęciem pracy na sznurkach :)
Podobało mi się :) Nawet nie darła do stajni - tylko śpiewała już od lasu. HIHI

sherif

sherif 2011-03-31

Wspaniały kadr ,pozdrawiam ciepło.

niunia89

niunia89 2011-03-31

pięknie :)

mortis

mortis 2011-03-31

super wam idzie :) no i współczuje bólu głowy... powodzenia z Siwą i Brawurką ;)

vigor

vigor 2011-03-31

śliczna Siwa ; ) ładny ma ogonek ;)

mika95

mika95 2011-03-31

Fajne zdjęcie ;)

dodaj komentarz

kolejne >