Zeriba na Siwozwierzu.
Oj, to była smieszna jazda :P Siws tak niby chciała coś odwinąć i nie do końca była grzeczna, ale zdziwiona kimś nowym na plecach zbyt była zdezorientowana i zaskoczona, żeby zrobić coś na prawdę, bo nie wiedziała kompletnie, jaka będzie reakcja jeźdźca :P
W efekcie chodziła na kompletnie sztywnych nogach przez pierwszą połowę jazdy, nie wiedząc kompletnie co zrobić ze sobą i z "obcym" na grzbiecie :)
Ale dała na siebie wsiąść mniej więcej bez epizodów :P
Konkluzja jest taka, że Zeriba będzie na niej jeździł i jak tylko się dogadają na odpowiednim poziomie zacznie startować. Pierwsze zawody w kwietniu im odpadną co prawda, ale myślę, że na nastepne już się załapią.
Ja w tym czasie męczyłam Pączka, który pierwszy raz w życiu tak się rozochocił, że nie mozna było utrzymać jej w kłusie, bo próbowała podgalopowywać ;)
Coraz lepiej jej idą te zagalopowania.
Miałam na dzisiaj niecny plan popracowania na kantarze, a tam jakieś pierze mi wali za oknem... kulebele!!
fuma23 2011-03-10
nio właśnie ja też chciałam coś ze staruszką ruszyć a tu u nas leje :(
co do urodzinek to oczywiście że chcemy i mam nadzieje że się uda Was nawiedzić :) to też już od dziś modły ślę do Bogów o pomyślne zrządzenie losu na następny tydzień :D
buziole :*
mortis 2011-03-10
no teraz to jedynie błoto ;) , choć dzisiaj trochę śniegu padało :P .
Zdjęcia robione jakieś 2 tygodnie temu :)