-Te, Siwa, obadej, tutej siano rośnie na śniegu...
- No jeruna, godałach Ci?? ;)
Dziewuszki rozpoczęły Nowy Rok obżerając się po czubki uszu.
Kiedy pojechaliśmy wczoraj spędzić z nimi Sylwestra zastałam Siwą z miną wyrażającą mniej więcej "umarłam i trafiłam do nieba - więcej siana nie ogarnę..."
Sylwester bezstresowo - w zasadzie olały go ciekłym moczem, zainteresowane sobą nawzajem i sianem leżącym na ziemi. Brawura próbowała rónież zjeść automatyczne poidło, które jednak po półgodzinnej walce wygrało sprawę plując Klusce w oko wodą :D
Rano przyjechaliśmy wypuścić stado - też bez niezdrowej rewelacji - nasze dziewuchy osobno, ale w zasięgu wzroku reszty, więc było wesoło, bo panny zaczęły się popisywać.
A potem zostawiliśmy konie na padokach i zebraliśmy się na obiad. Ania zbierała po 16 - bez problemu, bo bałam się, że jej Brawura do boksu nie będzie chciała wejść, ale napisała, że wszystko super. :)
No to jedziemy jutro w teren :) Wezmę alfę to porobię jakieś normalne zdjęcia :)
To będzie BARDZO DOBRY ROK :) Zwłaszcza dla moich koni (no, przynajmniej 2/3 z nich )
fuma23 2011-01-01
nio to superancko :D Cieszę się z Wami, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i udanego tereniku jutro :) czekam na foteczki
buziole dla Wszystkich :*
ramziu1 2011-01-01
super .;>
konica 2011-01-02
świetnie! :D
mortis 2011-01-02
Miło czytać takie wiadomości :) , tylko pozazdrościć ;)