Zdjęcie stare jak świat - jeszcze z equipy.

ale innych nie mam, w ogóle nie mam żadnych bo mój laptop się spier....wszym lutego odmówił posługi... A w zasadzie z 28 listopada... Padł dysk. Suchy, który ostatnio powrócił do łask reanimował go 2 godziny po czym stwierdził czas zgonu.

Padł mi dysk i to nie tylko partycja systemowa. CAŁY dysk. ponad 300 GB muzyki, filmów, dokumentów i zdjęĆ - wszystkie zdjęcia z ostatnich 3 lat.

Mam już nowego lapka (nie kupujcie w media ani z saturnie! CHAMY!!) i kuźwa od dwóch dni nie mogę znależĆ małego Ć! Bo na alt-c włączał mi się program do obsługi monitora. Program już się nie włącza ale \\\"ci\\\" dalej nie ma....

A, że mam \\\"zajebistego\\\" windowsa 7 to nawet nie wiem, gdzie tu znaleźĆ skróty klawiszowe i tablice znaków :/


Ech...

Jadę do stajni. Trochę schudłam chyba, bo się dopięłam normalnie w moich pralinkowych bryczesach :)

Albo mi cysta pękła na jajniku i dlatego się dopięłam - bo jajnik mnie napierdacza już trzeci dzień masakrycznie... Idę dzisiaj do mojego ulubionego gina w pracy. Wymaca mnie, zrobi usg i powie co dalej z tym robiĆ.


A poza tym zimno pierońsko, kufa!

I wieje mi od okien, bo są stare i nieszczelne...


Właśnie sobie całą notkę skasowałam przed chwilą, bo sie nie mogę przyzwyczai do nowej klawiatury i zamiast alta wciskam ctrl albo otwórz okno... Jeruna, jeruna...
A... co do stajni. Przenosimy się 31 grudnia, bo przypuszczam, że od nowego roku od północy zostanie nam naliczona każda minuta stania w boksach. Jak się uda, to przejedziemy w Sylwestra ja z Beatą (Troll pracuje) a potem Troll dowiezie resztę rzeczy ze stajni i będzie gicior.

Nawet nie macie pojęcia, jak ja się cieszę, że zmieniamy stajnię!