alka70 2013-05-13
Dziękuję :)
A jak brałam Rikusia, to miałam całą głowę pełną obaw, czy Roni zaakceptuje takie maleństwo, czy jednak nie powinnam poczekać na wymarzoną seterzą dziewczynkę... Ale jednak to był strzał w dziesiątkę. Taka mała pchła była Ronciakowi potrzebna do szczęścia :D
I mojej całej rodzinie też!
To tak jakby małe dziecko do rodziny zawitało :) Wszyscy oszaleli na jego punkcie, wszystkich w sobie rozkochał tymi swoimi minkami.
Po prostu nasze MAŁE CUDO :)
zazuzi 2013-05-13
Potwierdzam :) Tak dobranego towarzystwa to ze świecą szukać :) Są fantastyczni i widać że nierozłączni :)))