(...) W kaplicy unosi się zapach wosku i kadzidła. Wsłuchując się w chór rozmodlonych głosów, powtarzających słowa różańca można odnieść dziwne wrażenie, jakby wieki modlitw i błagalnych próśb przeobraziły kaplicę w miejsce o nadprzyrodzonej mocy. Tu splata się rozpacz z nadzieją - zwłaszcza w chwilach, gdy świat ogarniała wojenna pożoga. Na przestrzeni wieków okolice te były wolne od zarazy, głodu, ominęła je wojna trzydziestoletnia. Kiedy wybucha epidemia czarnej ospy, tysiące wiernych szukało tu skutecznie pomocy i nadziei. Świątynia ocalała też podczas wojen napoleońskich oraz podczas I i II wojny światowej(....)
dodane na fotoforum: