veni, vidi, vici...

veni, vidi, vici...

czyli w moim tłumaczeniu - 'ouć moje wszystko...'
nareszcie wybrałam się dzisiaj na spacerek i 'zdobyłam' wzgórze, które widzę z mojego ogródka... 6 godzin wędrówki, wspinania się - ale warto było... zaspokoiłam swoją ciekawość i zobaczyłam, co jest po drugiej stronie wzgórza, za którym zachodzi słońce...

dodane na fotoforum:

krzysai

krzysai 2011-08-14

Za drugim wzgorzem tez zachodzi slonce :)
(i pasie sie krowa) .

menhir

menhir 2011-08-15

To teraz pora na kolejne wzgórza(te po lewej)...

dorocik

dorocik 2011-08-15

Wow, Kasieńko, pogratulować wędrówki, cudowny widoczek pokazałaś, pozdrawiam :)))

daturka

daturka 2011-08-15

Świetnie Cię rozumiem, to tak jak z tym samolotem co "na moje niebo wlata" ;))) Okolica piękna :)
re: też podejrzewam to pnącze o niecne trucicielskie zamiary :/

aisak

aisak 2011-08-15

ciekawość zaspokoiłam - to fakt. Ale teraz mam większą motywację, żeby się ruszać z domu częściej;-) póki pogoda jeszcze dopisuje. Dzisiaj w planach też spacerek, ale już bez wspinania się ok. 300 metrów do góry na krótkim dystansie. Widoki po drodze niesamowite:)

balisto

balisto 2011-08-15

ho hoo, widok godny 6 godzinnej wspinaczki, meczace ale warto

troll50

troll50 2011-08-15

jest pięknie, to jeszcze poproszę zachód z tego wzgórza:)

dodaj komentarz

kolejne >