Erotyk
Pod wpływem Baczyńskiego
Jak długo księżyc złotem lśni
Na łonie nieba – pełnia
Śnieg miękki w ucho szeptem brzmi
Co jaźń ciepłem wypełnia
W czułości ramion ciszy ust
Z wonnego potu kropel
Spływa ulewą snów na biust
Twych warg gorący sopel
I schyla księżyc się do stóp
W słoneczny wchodząc splot
Topi lód kolan i chłód ud
Lgnąc łasząc się jak kot
I morze fal co biegną w dal
Coraz to gorętsze
Jak kwietny bal śródgórskich hal
Wypełnia moje wnętrze
Jak długo tak poezję śnić
Prześniony może człowiek
Jak długo wić rozkoszy nić
Nim świt ją zerwie z powiek
-Aśka Szczęśniak-
dodane na fotoforum: