Pers :)

Pysiulek kochany :*

Co do zeszłej soboty, to wzięłam ze sobą nowy brązowy komplecik na Persa :)
Założyłam tylko kantar i czaprak, bo owijki żal było zakładać na takie podłoże, a nauszników nie było potrzeby. Ale wyglądał prześlicznie w tym czapraczku i kantarku! <333 Cudnie się młody prezentował :)
Zrobiłam fotki, więc będę wstawiać ;)
I teraz kurtka będzie mi też pasować do tego wszystkiego :D
W ogóle zdziwiło mnie zachowanie młodego. Był taki grzeczniutki, kochany i taki milutki ;) Tzn. on jest taki zawsze, ale czasami tuli uszy, co mnie nie pokoi i jest troszkę taki nerwowy. Ale ostatnio to się zmieniło :)
P.Gracja powiedziała, że Pers bardzo ładnie reaguje na mój dosiad :D Jestem taka dumna z nas!

Mam bardzo miłą wiadomość, ale napiszę o niej jutro ;)

Jutro może do stajni :)
Mam nadzieję, że w końcu się z Lagunką spotkam, bo nie widziałam jej chyba już z miesiąc :(
Tak tęsknię za tą małą, kochaną, przesłodką myszką!
Może uda mi się ją zabrać na zimowy spacerek po lesie :)