aniko11

aniko11 2010-02-01

A przed tą willą od strony kamienicy, w której mieszkałam, rosły dwa olbrzymie świerki. Były sypialnią dla wielu ptaków....co tam się wieczorami działo....ile świergotania i radości...Mieszkając w centrum Karakowa, przy dość ruchliwej ulicy nie odczuwaliśmy dyskomfortu, było zielono, pachnąco i z ptasią muzyką :) I pewnego listopadowego dnia, kiedy wichura położyła połowę Beskidów.....te olbrzymy też poległy...cóż świerki maja płaskienie, rozłożyste korzenie...Jak zmienił się wtedy widok z okien........Moi Rodzice, nie mogli odżałować tych drzew......

aniko11

aniko11 2010-02-01

miało być "płaskie"....spieszę się do pracy, nieuważnie piszę :) Pozdrawiam Maćku, miłego dnia :)))

(komentarze wyłączone)