Na palcach doń się zbliżam, by kroków odgłosy
Nie spłoszyły tej ciszy, w której trwa i rośnie,
I, oczy przymykając, całuję zazdrośnie
Jedwab ciepły od słońca i mokry od rosy
https://sylwiunia1.wrzuta.pl/audio/1cOLWZClDhP/johann_pachelbel_-_kanon_in_d-dur_filarmonica_di_berlino_-_von_karajan_-_canon_and_gigue_-_3_violins_and_basso_continuo
monik40 2010-06-29
Człowiek staje się moralny z chwilą,
gdy staje się nieszczęśliwy.
—/Marcel Proust/
..........skoro tak,
bądźmy szalenie niemoralni ;-)
cudownego dnia...;-)